Dacia rozważa uruchomienie produkcji szokująco przystępnego samochodu elektrycznego!

Nowa Dacia Duster i Dacia Sandero okazały się tak wielkim sukcesem, iż marka planuje podobny ruch w zakresie samochodów elektrycznych. Niewielki, lekki pojazd zasilany prądem miałby zostać zbudowany na nowej platformie, która została opracowana na potrzeby Renault Zoe 2 lub jej nieco zmodyfikowanej, uproszczonej wersji. Rosnące zainteresowanie czystymi samochodami w krajach Europy Zachodniej powoduje, że koncern Renault coraz poważniej myśli o tego typu inwestycji. 

Chociaż z perspektywy Polski może się wydawać, że samochody elektryczne to jeszcze odległa przyszłość, w wielu europejskich stolicach na ulicach można spotkać już masowo Zoe, Leafy czy Tesle. Tak jest chociażby w Lizbonie, stolicy Portugalii. W centrum nie jest to już rzadki widok. Wręcz odwrotnie, stacje ładowania i samochody elektryczne zagościły tu na dobre. Producenci doskonale zdają sobie sprawę z faktu, że pojazdy na prąd są na razie drogie. Jednak malejące ceny komponentów, w tym, akumulatorów, umożliwiają konstruowanie tańszych modeli. Tak zapowiada Renault, przygotowując premiere Renault Zoe 2. Samochód ma mieć nawet 500 kilometrów zasięgu i cenę niższą o około 30% w stosunku do aktualnego modelu.

Ale Dacia chce iść krok dalej. Marka nie jest obarczona wysokimi kosztami badań i rozwoju, które wzięło wcześniej na siebie Renault. Co więcej, dysponuje bardzo zaawansowanych technologicznie własnym centrum rozwojowym w Rumunii. Dacia może więc pożyczyć rozwiązania i patenty od swojego właściciela i użyć je dla skonstruowania elektrycznego samochodu dla mas. Do tego celu można by wykorzystać istniejące przecież projekty nadwozia, przygotowane na potrzeby mniejszych modeli.

Wnętrze nowego Dustera, nadwozie modelu klasy A?

Według naszych informacji, Dacia rozważa wykorzystanie nowej platformy oraz zmodyfikowanego projektu nadwozia niewielkiego samochodu klasy A/B. Jego produkcja nie zostanie jednak rozpoczęta przed 2020 rokiem, z uwagi na konieczność przygotowania całego procesu i przeprowadzenia odpowiednich testów. Silniki oraz akumulatory pochodziłyby z tych samych źródeł, z których korzysta Renault. Producent analizuje również możliwość zmniejszenia wagi auta, bez wpływu na jego bezpieczeństwo bierne. To właśnie masa jest dzisiaj jednym z czynników wpływających na zasięgi.

Nowy samochód elektryczny za 60 tysięcy złotych?

Dacia chciałaby oferować tego typu samochód w cenie około 60 tysięcy złotych w podstawowej wersji, utrzymując zakres wyposażenia w podobnym przedziale co pozostałe modele. Według naszego źródła z Mioveni, na dzisiaj taka cena jest jeszcze niemożliwa do osiągnięcia bez efektu skali oraz obniżenia cen akumulatorów, ale ten ostatni czynnik niedługo przestanie być problemem, a producent nie chce wchodzić w droższe rozwiązania.

Dlaczego? Badania pokazują, że klienci są w stanie zaakceptować 30% wyższy koszt samochodu elektrycznego a w okolicach roku 2020 powinniśmy bowiem osiągnąć „granicę marzeń” czyli 200 dolarów za kilowatogodzinę. Oznaczałoby to, że koszt pakietu 40 kWh spadnie do poziomu 30 tysięcy złotych, a więc oferowanie samochodu za 50-60 tysięcy jest zupełnie realne.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Solve : *
18 ⁄ 6 =