Migiem z GUS do Dworca Centralnego

Zielona fala dla tramwajów między Dworcem Centralnym a GUS już działa. To oznacza sprawniejszy i szybszy przejazd czterech linii. Oszczędności na 1,5-kilometrowym odcinku trasy mogą sięgać nawet dwóch minut.
Zielona fala działa na 1,5 km trasy w ciągu Chałubińskiego i alei Niepodległości. Tramwaje przejadą szybciej przez pięć skrzyżowań – przy Trasie Łazienkowskiej, Nowowiejskiej, Koszykowej, Nowogrodzkiej i przy Rondzie Czterdziestolatka. Szybciej jadą cztery linie – 10, 17, 33, 41. Pasażerowie oszczędzą nawet dwie minuty.

Skrócenie czasów przejazdu tramwajów to zasługa nowoczesnych programów sygnalizacji świetlnej. Pracownicy Tramwajów Warszawskich projektują je sami albo współpracują z miejskimi drogowcami. Na odcinku GUS – Dworzec Centralny sygnalizacje zostały ze sobą skoordynowane. Tramwaj podjeżdżając do kolejnych skrzyżowań od razu może jechać dalej i nie musi czekać pod sygnalizatorem. Pracę systemu wspomagają czujniki w torowisku i dane z systemu nawigacji satelitarnej GPS. Lokalizacja tramwaju jest aktualizowana na bieżąco i pozwala precyzyjnie przewidzieć, kiedy wagon do kolejnego skrzyżowania. 

W Warszawie jest coraz więcej skrzyżowań z priorytetem dla tramwajów. Wprowadziliśmy to rozwiązanie już na 156 z ponad 255 takich miejsc. Docelowo system priorytetów obejmie wszystkie warszawskie skrzyżowania z torami i sygnalizacją świetlną. – Na koniec roku 2021 planujemy objąć zieloną falą dla tramwajów 75% takich skrzyżowań. Do końca 2022 roku priorytetem dla tramwajów ma zostać objętych minimum 90% skrzyżowań – mówi Maciej Dutkiewicz, rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich.

Tramwaje Warszawskie jako jedyne w Polsce i jedne z niewielu na świecie stosują , przy budowie priorytetów dla tramwajów ograniczają rozwiązania oparte na kablach czy dodatkowych urządzeniach na rzecz tzw. wirtualnej lokalizacji GPS i przetwarzania danych w chmurze. Jeszcze niedawno instalacja „zielonej fali” oznaczała, że na torach trzeba było zakładać czujniki wykrywające nadjeżdżające tramwaje z odległości nawet kilkuset metrów. Koszt budowy takiej instalacji na jednym skrzyżowaniu wynosił kilkaset tysięcy złotych. Oznaczało to także budowę podziemnych instalacji, a nawet rozkopywanie ulic. Są to konkretne oszczędności – nawet kilkaset tysięcy złotych na jednym skrzyżowaniu. Teraz prace instalacyjne ograniczone są wyłącznie do samego skrzyżowania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Solve : *
14 × 17 =