Elektromobilność: element strategii rozwoju światowych koncernów
Elektromobilność coraz śmielej wchodzi do fabryk kolejnych koncernów. To już nie tylko małe samochody miejskie, ale również samochody luksusowe, jak Aston Martin, Mercedes czy potężne ciężarówki. To, co niedawno wydawało się jeszcze snem, dziś zaczyna być rzeczywistością.
Coraz częściej czytamy i słyszmy, że tradycyjne silniki spalinowe za kilka lub kilkanaście lat zostaną wycofane z produkcji i zastąpione autami zasilanymi jednostki elektrycznymi. Największe firmy z sektora, zapowiadają działania zmierzające do przekierowania produkcji na samochody elektryczne. Według zapowiedzi, prezes Audi Rupert Stadler, chce wprowadzić taką politykę w firmie, która zakłada zaprzestanie produkcji niszowych modeli oraz nieopłacalnych silników, zaś zaoszczędzone w ten sposób środki, przeznaczyć na rozwój technologii stosowanych w samochodach elektrycznych. Koncern ma w planach także prace nad bezemisyjnymi technologiami. Audi we współpracy z Porsche chce uruchomić nową platformę produkcyjną, która pozwoli spółkom zaoszczędzić środki, dzięki zastosowaniu wspólnych komponentów i modułów. Audi zapowiada ponadto, że w najbliższych latach zaprezentuje aż pięć nowych modeli elektrycznych aut. Pierwszy z nich, SUV-a e-tron będzie dostępny w sprzedaży jeszcze 2018 r. Daimler, z kolei do 2022 r. zamierza wprowadzić do swojej oferty 10 nowych elektrycznych modeli aut marki Mercedes. Ofensywę w segmencie pojazdów na prąd zapowiada również Volkswagen, który już teraz w ofercie ma e-golfa. Producent planuje do 2025 r. rozpocząć produkcję, aż 30 modeli samochodów z jednostkami napędzanymi alternatywnymi paliwami.
Pozostałe światowe koncerny również przygotowują ofertę stanowiącą odpowiedź na rozwój elektromobilności. General Motors już w 2016 r. rozpoczął sprzedaż elektrycznego auta, Chevrolet Bolt, stanowiącego alternatywę dla pierwszego popularnego modelu Tesli 3. Pod koniec 2017 r. Nissan zaprezentuje kolejną generację modelu Leaf – jednego z najpopularniejszych obecnie samochodów na prąd. Również Toyota pracuje nad autem elektrycznym o skróconym czasie ładowania baterii i zwiększonej autonomii. Według wstępnych planów koncernu, auto znajdzie się na rynku w 2022 r. Największym zaskoczeniem ostatnich tygodni jest jednak zapowiedź koncernu Volvo, który ogłosił, że począwszy od 2019 r. wszystkie nowe modele samochodów będą napędzane wyłącznie jednostkami elektrycznymi lub hybrydowymi. Jednak czy powinno to zaskakiwać skoro właścicielem marki Volvo jest chiński koncern Geesy – potentat na rynku samochodów elektrycznych. Warto zwrócić uwagę, że firma ta to pierwszy duży producent samochodów na świecie, który tak dokładnie wyznaczył początek nowej ery motoryzacji w proponowanych przez siebie rozwiązaniach.
Światowe trendy rozwoju elektromobilności dostrzegają również koncerny paliwowe. Ben Van Beurden, prezes Shell w wywiadzie dla Bloomberga, pozytywnie ocenił plany odejścia od tradycyjnych paliw płynnych na rzecz bardziej ekologicznych rozwiązań. Zapowiedział także, że jego kolejne auto będzie właśnie elektryczne. Van Beurden, podkreślił, że firma przekazuje obecnie duże środki na badania nad pozyskaniem paliw alternatywnych ze źródeł odnawialnych. Przyznał, że widzi szansę na rozwój koncernu w ramach takich paliw, jak wodór czy biopaliwa nowej generacji w lotnictwie i transporcie ciężkich ładunków, w których baterie jeszcze długo nie będą miały zastosowania.
Jak podkreśla wiceminister energii Michał Kurtyka, według prognoz ekspertów obecnie sprzedaje się rocznie ok. 500 tys. samochodów elektrycznych, natomiast w 2040 r. będzie to nawet 41 mln sztuk. – Spodziewany wzrost rynku pojazdów elektrycznych zdecydowanie przekracza potencjał produkcyjny działających dziś producentów. Stanowi to zatem szansę dla polskich firm, które chcą rozpocząć działalność w tym sektorze przemysłu – dodał.
źródło: materiały prasowe Ministerstwa Energii