Jadwiga Emilewicz: Strefy bez aut? Otworzyliśmy furtkę samorządom
Jadwiga Emilewicz przekonywała jednak, że obowiązujące już przepisy powinny być stosowane. – Jeśli dziś prezydent miasta Warszawy zdaje sobie sprawę z fatalnej jakości powietrza, czyli z tego, że dzieci mieszkające w Warszawie będą żyć krócej i ma dylemat: życie, czy ograniczenie wjazdu do centrum, to my dajemy mu możliwość decyzji – mówiła. – A wszyscy eksperci wypowiadają się jednoznacznie: ograniczenie ruchu w centrum poprawi jakość powietrza – dodawała.
Prowadzący rozmowę Bogdan Rymanowski, który wcześniej zasugerował, że ograniczanie wjazdu do centrum miasta, choćby w formie opłat, to prosta droga do przegrania wyborów, zapytał Jadwigę Emilewicz, czy w związku z tym kandydaci Zjednoczonej Prawicy w wyborach samorządowych wystąpią z postulatem niewprowadzania opłat za wjazd do centrum. Minister wyjaśniła, że będzie to decyzja każdego z kandydatów, jaką strategię obierze.
Minister w Krakowie ograniczyłaby wjazd do centrum
Emilewicz pochodzi z Krakowa i była swego czasu przymierzana przez Jarosława Gowina do startu w wyborach na prezydenta miasta. Czy chciałaby ograniczyć tam ruch dla samochodów? – Byłby to jeden z postulatów, co więcej, postulat popierany przez znakomitą większość krakowian. Zresztą ruch samochodowy w centrum Krakowa jest już częściowo ograniczony – odpowiedziała.
– W Alejach Trzech Wieszczów nie da się żyć. Dlatego rozważyłabym to [opłatę za wjazd do centrum – red.], ale tylko w sytuacji, gdy transport publiczny zagwarantowałby krakowianom dobrą i szybką komunikację – dodała.
Ustawa poprawiana
Co prawda, zarówno ustawa o elektromobilności, jak i jej nowelizacja to przepisy przygotowywane przez Ministerstwo Energii, ale Emilewicz, jeszcze jako wiceminister rozwoju, była częściowo zaangażowana w ich powstawanie. Już w styczniu w rozmowie w radiu RMF popierała zarówno tworzenie stref czystego powietrza (czyli wprowadzonych ustawą śródmiejskich stref dostępnych tylko „czystym” samochodom), jak i odpłatności za wjazd do nich dla zwykłych aut. W ówczesnym projekcie ustawy określono ją na maksymalnie 30 zł dziennie. Ustawę przyjęto jednak bez możliwości wprowadzenia opłaty, co w praktyce sprawiło, że możliwość wprowadzenia stref to martwy przepis.
W marcowym projekcie nowelizacji znów pojawił się przepis umożliwiający wprowadzenie opłat za wjazd do strefy, choć nieco niższych – maksymalnie 25 zł dziennie i 2,5 zł za godzinę.