Elektryczne auta – tak, ale nie kosztem transportu publicznego

Najbliższe lata upłyną pod znakiem rozwoju elektromobilności. Projekt ustawy promującej pojazdy z alternatywnym napędem został przyjęty przez rząd. Warszawa również stawia na pojazdy elektryczne. Priorytet dla takich aut należy jednak nadawać kosztem samochodów spalinowych, a nie komunikacji miejskiej.

Projekt ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych przyjęty przez rząd zakłada m.in. rozwój sieci punktów ładowania pojazdów elektrycznych, możliwość wprowadzenia stref z ograniczonym wjazdem pojazdów spalinowych czy obowiązek zapewnienia min. 30% autobusów komunikacji miejskiej z napędem elektrycznym. Sama ustawa to krok w dobrą stronę a wiele jej zapisów cieszy (m.in. uproszczenie procedur i plan rozwoju sieci ładowania, obniżenie kosztu zakupu aut). Są też niestety i takie, które budzą obawy i mogą się przyczynić do pogorszenia sytuacji transportowej w Warszawie. Dlatego jeszcze w maju 2017 r. złożyliśmy uwagi do projektu ustawy. Niestety, nie wszystkie zostały uwzględnione.

Zgodnie z ustawą, samochody elektryczne zyskają możliwość poruszania się po buspasach. Początkowo zezwolenie było bezwarunkowe i bezterminowe. Taki odgórny zapis stanowi uprzywilejowanie komunikacji indywidualnej kosztem transportu publicznego. Trzeba bowiem pamiętać, że samochód elektryczny nadal jest samochodem, czyli najmniej efektywnym środkiem transportu w mieście. Nadając mu przywilej korzystania z buspasów, sprawi się że jazda autem staje się bardziej opłacalna, szybsza i wygodniejsza niż komunikacja miejska – a to może prowadzić do zwiększenia liczby aut wjeżdżających do miasta. Nawet niewielka liczba dodatkowych samochodów na buspasie może wpłynąć na spowolnienie autobusów, zniechęcając mieszkańców do korzystania z nich. To sprzeczne z prowadzoną od wielu lat polityką priorytetu dla transportu publicznego w Warszawie.

Podobnie niepokojący jest przywilej darmowego parkowania w centrum dla aut elektrycznych. Ustawowym celem wprowadzenia płatnego parkowania jest ograniczenie liczby aut wjeżdżających w najbardziej zatłoczoną część miasta. Strefa płatnego parkowania chroni jej mieszkańców przed nadmiernym ruchem. Zwalniając z opłat (stale rosnącą) grupę kierowców, ustawa przyczyni się do pogorszenia warunków ruchu w centrum i pogłębi problem ze znalezieniem miejsca postojowego dla mieszkańców.

Dlatego apelowaliśmy, aby decyzję o ewentualnych zwolnieniach z opłat i dopuszczenia ruchu na buspasy pozostawić w gestii Rady Miasta. Wówczas możliwe byłoby np. wprowadzenie preferencyjnej stawki opłat za parkowanie dla pojazdów niskoemisyjnych. W projekcie ustawy przyjętym przez rząd kwestia opłat za parkowanie pozostała bez zmian. Dopuszczenie ruchu po buspasach ograniczono do końca 2025 r., a Rada Miasta może jedynie uzależnić ten przywilej od liczby pasażerów samochodu.

Mniej aut na Trakcie Królewskim

Auta elektryczne i hybrydowe mają liczne zalety w porównaniu do zasilanych tradycyjnymi silnikami: powodują mniej zanieczyszczeń i hałasu. Zarząd Dróg Miejskich był jednym z pierwszych urzędów w Polsce korzystających ze służbowych e-samochodów, tym śladem podążają też kolejne jednostki m.st. Warszawy. Promowanie e-samochodów nie może się jednak odbywać kosztem komunikacji publicznej, do której miasto od wielu lat zachęca mieszkańców. Samochody elektryczne zajmują bowiem tyle samo miejsca co zwykłe auta i w równym stopniu przyczyniają się do zatłoczenia ulic i pogorszenia warunków ruchu komunikacji publicznej, a tym samym – do obniżenia jakości życia w mieście.

Negatywny aspekt kwestionowanych przez nas zapisów ustawy można było zaobserwować na Krakowskim Przedmieściu i Nowym Świecie. Od 2014 r. wjazd na te ulice był dozwolony dla aut hybrydowych i elektrycznych. W ciągu ostatnich lat liczba takich samochodów wzrosła kilkukrotnie (w latach 2014-2015 wydaliśmy 152 identyfikatory TK dla takich pojazdów, w latach 2016-2017 było ich już 1200). To oznacza, że już ok. połowy wydanych zezwoleń dotyczyło właśnie takich aut. Samochodów przybywa bardzo szybko, rośnie natężenie ruchu a z nim wszystkie problemy związane z motoryzacją indywidualną: zatłoczenie dróg, utrudnienia przejazdu komunikacji miejskiej zapotrzebowanie na miejsce parkingowe, wypadki i hałas. Chcemy zatrzymać tę niepokojącą tendencję i ograniczyć do minimum ruch samochodów na tym reprezentacyjnym ciągu ulic. Dlatego zaprzestaliśmy wydawania identyfikatorów uprawniających pojazdy elektryczne i hybrydowe do wjazdu na Trakt Królewski.

Warto przypomnieć, że w ciągu ulic Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście obowiązuje zakaz zatrzymywania się, a postój na wyznaczonych miejscach przy ul. Krakowskie Przedmieście ograniczony jest do 30 minut. To oznacza, że wjazd pojazdów z napędem hybrydowym i elektrycznym odbywał się wyłącznie w celu skrócenia drogi przejazdu i nie ma nic wspólnego z koniecznością dojazdu w docelowe miejsce na Trakcie Królewskim. Osoby, które nie mają innej możliwości dojazdu do posesji, nadal otrzymują zezwolenie na wjazd.

Wprowadzenie nowych regulacji to kolejny krok przywracania Traktu Królewskiego przede wszystkim pieszym. Chcemy w dalszym ciągu dążyć do ograniczenia liczby samochodów poruszających się po tym ciągu ulic – zwłaszcza tych, dla których Trakt nie jest celem, a jedynie skrótem w podróży. Rozważamy m.in. możliwość dopuszczenia na Trakcie Królewskim wjazdu taksówek wyłącznie o napędzie elektrycznym.

Równocześnie trwa proces wymiany taboru autobusowego na tej ulicy. Już dziś kursuje tam linia 222 obsługiwana przez autobusy elektryczne, zaś docelowo coraz więcej kursów tym ciągiem ulic będzie się odbywać przy użyciu takich pojazdów. Wszystko po to, aby przestrzeń „salonu Warszawy” była jak najbardziej przyjazna dla mieszkańców i turystów, którzy tłumnie odwiedzają to miejsce.

źródło: materiały prasowe ZDM

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Solve : *
4 × 18 =